fbpx
Małopolska

Wojewoda zapłaci „głową” za tragiczny poniedziałek na Podhalu?

fot. Facebook.com/Łukasz Kmita

Posłowie PiS chcą, by wojewoda małopolski stracił stanowisko- to efekt poniedziałkowej wichury, która przeszła przez nasz region. W wyniku silnego wiatru zginęło pięć osób, w tym dwójka dzieci. – Żadne służby nie zaalarmowały mieszkańców o nadchodzącym śmiertelnym zagrożeniu – przekonują Arkadiusz Mularczyk i Łukasz Kmita, którzy wystosowali w tej sprawie specjalny list do premiera Donalda Tuska oraz szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego.

Poniedziałkowa wichura, która nawiedziła południe naszego regionu, dla wielu mieszkańców była potężnym zaskoczeniem- nie otrzymali oni bowiem żadnych ostrzeżeń RCB o zbliżającym się zagrożeniu. Zdaniem Mularczyka i Kmity, to właśnie jeden z powodów, do których doszło do tragicznych wydarzeń.

– To niedopełnienie obowiązku. Wcześniej nie zwołano nawet Wojewódzkiego Sztabu Zarządzania Kryzysowego. Nie wdrożono procedur. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa powinno natychmiast wysłać alerty i ostrzec mieszkańców i turystów – piszą posłowie PiS.

Mularczyk podkreślił również, że w czasie, gdy na Podhale nadciągało poważne zagrożenie, w mediach społecznościowych wojewody nie było żadnych ostrzeżeń- pojawiły się za to… Wielkanocne króliki.

W liście adresowanym do premiera Donalda Tuska i szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego parlamentarzyści domagają się nie tylko dymisji obecnego wojewody Krzysztofa Klęczara, ale również przeprowadzenia szczegółowego śledztwa, które odpowie na pytanie, kto odpowiada za brak odpowiedniej redakcji i zaniechanie procedur, które miały na celu ostrzec mieszkańców regionu przed zbliżającą się wichurą.